Dla wchodzącego w życie pokolenia powstanie to było najważniejszym doświadczeniem, największym przeżyciem pokoleniowym. Po jego klęsce rozpoczęła się „noc postyczniowa” – długie dziesięciolecia zniewolenia bez nadziei na zmianę. Wzmógł się terror, nasiliły się rusyfikacja i germanizacja, zaostrzono cenzurę. Jednak, na przekór tym ograniczeniom, pisarze znaleźli sposób, by o bohaterach powstania pisać. Używali tak zwanego języka ezopowego – systemu metafor i przemilczeń zrozumiałego tylko dla polskiego czytelnika. Tak więc motyw powstania styczniowego pojawił się w bardzo wielu utworach drugiej połowy XIX wieku i czasów późniejszych. Można tu przywołać powieść Henryka Sienkiewicza pt. W pustyni i w puszczy (1911), której bohater Władysław Tarkowski w roku 1863 bił się bez wytchnienia w ciągu jedenastu miesięcy, został ranny, trafił do niewoli, zesłano go na Sybir, a on uciekł z głębi Rosji i przedostał się do Francji.
W innej powieści, w Syzyfowych pracach (1898) Stefana Żeromskiego, rodziców głównego bohatera nie stać na utrzymanie nauczyciela domowego dla swojego jedynaka. Za udział ojca w powstaniu rodzina Marcina Borowicza została pozbawiona majątku. Także główny bohater Lalki (1890) Bolesława Prusa, Stanisław Wokulski, walczył w powstaniu, a zesłany na Sybir, uciekł, potem wrócił do Warszawy. To doświadczenie mieli za sobą również inni bohaterowie powieści: Henryk Szlangbaum i doktor Szuman.
Bardzo wyraźnie temat powstania styczniowego nakreślony został w powieści Elizy Orzeszkowej Nad Niemnem (1888). Pomysł na jej napisanie zrodził się około 1884 roku, a w wydaniu książkowym ukazała się, zgodnie z życzeniem pisarki, w 25. rocznicę wybuchu powstania. O tym zrywie, którego tragiczne konsekwencje wciąż odczuwają wszyscy główni bohaterowie utworu, przypomina leśna mogiła powstańcza, symbol pojednania dworu z zaściankiem, Korczyńskich z Bohatyrowiczami; w niej spoczywają polegli w 1864 Andrzej Korczyński i Jerzy Bohatyrowicz.
Bohaterom powstania styczniowego Orzeszkowa poświęciła także tom nowel Gloria victis (rok 1863), z roku 1910. Złożyła w nim hołd powstańcom, których poświęcenie i męstwo wciąż były żywe w rozmowach Polaków, choć cenzura zabraniała o nich pisać. Bohaterów walk otacza nastrój wzniosłości. Historię opowadają drzewa: dąb, świerk oraz brzoza, a wiatr niesie słowa: gloria victis – chwała zwyciężonym…
Stefan Żeromski nazwany „sumieniem polskiej literatury” powstaniu 1863-1864 także poświęcił ważne miejsce w swojej twórczości. Wspomnieć trzeba opowiadanie Rozdzióbią nas kruki, wrony… (1895), w którym pisarz w sposób drastyczny pokazał dramat powstania styczniowego. Tematem utworu jest śmierć powstańca Andrzeja Boryckiego – Szymona Winrycha (wioząc broń, został złapany przez Moskali i zabity) i obojętność chłopa-nędzarza, który bez skrupułów obdziera trupa. Według autora, brak zainteresowania chłopstwa sprawami powstania to zapłata za tylowieczne niewolnictwo, za szerzenie ciemnoty, za wyzysk, za hańbę i cierpienie ludu.
Kolejny utwór Żeromskiego nawiązujący do wydarzeń z lat 1863-1864 to nowela Echa leśne (1905). Czytelnik poznaje tragiczną historię bohaterskiego powstańca, Jana Rymwida, Polaka wcielonego do armii rosyjskiej, który rzucił tę służbę, by wziąć udział w powstaniu. Został jednak ujęty i skazany na śmierć przez generała Rozłuckiego, jego stryja-renegata i serwilistę.
Jednak najlepszą polską powieścią o powstaniu styczniowym jest Wierna rzeka (1912) Stefana Żeromskiego. Opowiada o ubogiej szlachciance Salomei Brynickiej, która w swoim dworku dała schronienie rannemu powstańcowi. Był nim młody arystokrata, książę Józef Odrowąż. Narażając swoje bezpieczeństwo, ukrywała go i pielęgnowała. Jak można było przewidzieć, młodych połączyła miłość, niestety beznadziejna i nieszczęśliwa. Gdy chłopiec wrócił do zdrowia, jego
bezduszna matka z wdzięczności za troskę o syna wręczyła Salomei woreczek złotych monet, ignorując cierpienie zakochanej dziewczyny. Tytułowa rzeka to Łośna, która w czasach powstania zabrała ważne tajne dokumenty Rządu Narodowego; wyrzucił je osaczony przez Moskali powstaniec Hubert Olbromski. A potem, gdy Salomea Brynicka rozpaczała po stracie ukochanego, wierna rzeka przyjęła jej łzy, jej cierpienie oraz złote monety, którymi okrutna księżna zapłaciła dziewczynie za złamane serce.
O powstaniu styczniowym nie tylko pisano. Było tragiczną inspiracją dla wielu malarzy epoki postyczniowej. Tę tematykę, zwłaszcza wstrząsające sceny z życia Polaków na katordze, utrwalił na swoich płótnach Aleksander Sochaczewski (1843-1923), który na zesłaniu na Syberii spędził 20 lat.
Opracowanie:
mgr Jolanta Polaszk